Jakiś czasu temu, dzięki zgłoszeniu się przez aplikację na profilu facebookowym Rimmel Polska
dane mi było zostać inspiratorką ich serii Wake Me Up.
Otrzymałam super pakiecik ambasadorki składający się z:
- tuszu do rzęs Wonderfull Wake Me Up
- podkładu Wake Me Up
Tusz - CUDO! Pięknie pachnie ogórkowo - myślałam że to ściema marketingowa, ale naprawdę można poczuć ogórka :-) Powiem wam, że nie wiedziałam, że mogę mieć tak ładne, długie rzęsy (muszę w końcu zainwestować w serum Long 4 Lashes, bo czytałam cudowne opinie) - dla mnie ten tusz jest rewelacyjny i zepchnął z pierwszego miejsca tusz SuperShock Avonu. Świetnie wydłuża, pogrubia, łatwo się nakłada, bez grudek i sklejania rzęs. Jedyną rzeczą do której mogłabym się przyczepić jest to, że trochę dłużej schnie od pozostałych, które wcześniej używałam - jeśli od razu założę okulary to szkiełka na bank będą czarne od tuszu (ale to też świadczy o mega wydłużeniu moich rzęs).
Efekt na żywo jest milion razy lepszy ;-)
Jeśli chodzi o podkład - ta seria jest dość ciemna, choć akurat ja trafiłam z odcieniem idealnie. Po nałożeniu nie widać żadnych łusek suchej skóry - a mam z tym zawsze duży problem. Dodatkowo nie zapycha porów i całkiem nieźle kryje. Jest bardzo wydajny i ma fajną pompkę do nakładania, choć trzeba uważać, bo lubi dawać zdecydowanie za dużo podkładu na raz ;). Mi ten podkład nie podpasował na dłuższą metę - jest rozświetlający, hmm... baaaardzo rozświetlający - twarz po nałożeniu mieni się tysiącem drobinek - ja tego nie lubię, wolę mniej rzucający się w oczy podkład. Jednak dziewczynom, którym zależy na efekcie rozświetlenia zdecydowanie polecam! ;-)
Też bardzo polubiłam ten tusz niestety ja z podkładem nie trafiłam. Najjaśniejszy jest zbyt ciemny :<
OdpowiedzUsuń