sobota, 11 lipca 2015

Wake My Up by Rimmel

Jakiś czasu temu, dzięki zgłoszeniu się przez aplikację na profilu facebookowym Rimmel Polska
dane mi było zostać inspiratorką ich serii Wake Me Up.
Otrzymałam super pakiecik ambasadorki składający się z:
- tuszu do rzęs Wonderfull Wake Me Up
- podkładu Wake Me Up


Tusz - CUDO! Pięknie pachnie ogórkowo - myślałam że to ściema marketingowa, ale naprawdę można poczuć ogórka :-)  Powiem wam, że nie wiedziałam, że mogę mieć tak ładne, długie rzęsy (muszę w końcu zainwestować w serum Long 4 Lashes, bo czytałam cudowne opinie)  - dla mnie ten tusz jest rewelacyjny i zepchnął z pierwszego miejsca tusz SuperShock Avonu. Świetnie wydłuża, pogrubia, łatwo się nakłada, bez grudek i sklejania rzęs. Jedyną rzeczą do której mogłabym się przyczepić jest to, że trochę dłużej schnie od pozostałych, które wcześniej używałam - jeśli od razu założę okulary to szkiełka na bank będą czarne od tuszu (ale to też świadczy o mega wydłużeniu moich rzęs).
Efekt na żywo jest milion razy lepszy ;-)

Jeśli chodzi o podkład - ta seria jest dość ciemna, choć akurat ja trafiłam z odcieniem idealnie. Po nałożeniu nie widać żadnych łusek suchej skóry - a mam z tym zawsze duży problem. Dodatkowo nie zapycha porów i całkiem nieźle kryje. Jest bardzo wydajny i ma fajną pompkę do nakładania, choć trzeba uważać, bo lubi dawać zdecydowanie za dużo podkładu na raz ;). Mi ten podkład nie podpasował na dłuższą metę - jest rozświetlający, hmm... baaaardzo rozświetlający - twarz po nałożeniu mieni się tysiącem drobinek - ja tego nie lubię, wolę mniej rzucający się w oczy podkład. Jednak dziewczynom, którym zależy na efekcie rozświetlenia zdecydowanie polecam! ;-)

1 komentarz:

  1. Też bardzo polubiłam ten tusz niestety ja z podkładem nie trafiłam. Najjaśniejszy jest zbyt ciemny :<

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i opinię.