Ciasteczka przyszły bardzo szybko - jak dla mnie duży plus, bo zamówiłam w niedziele, a ciekawa smaku pałaszowałam ciastka już we wtorek ;)
Muszę powiedzieć, że opakowanie bardzo ładne, przyciągające wzrok... ale mnie nie zachęca do zakupu. Dlaczego? Bo żyjemy w Polsce, ciastka produkuje polska firma, a przednia część opakowania, nazwa, rodzaj i smak są po angielsku. Czy na pewno chcę kupować "Crunchy biscuits with chocolate cream fillings"? Nieee, zdecydowanie wolałabym kupić "Kruche ciasteczka z czekoladowym nadzieniem".
Ciastka są kruche... bardzo kruche... tak kruche, że aż przyszły całe pokruszone.
Parę słów o smaku - myślę że są w sam raz do kawki czy herbatki, ale na sucho zbytnio się nie nadają. Ja zasłodziłam się już jednym czekoladowym, cytrynowych potrzebowałam dwóch. Ogólnie dużo mi do zasłodzenia nie trzeba, bo odstawiłam słodycze już parę lat temu, z racji kapryśności mojej buzi, która zjedzenie nawet kostki czekolady sygnalizowała wypryskiem na drugi dzień i wszyscy dookoła wiedzieli, kiedy pozwoliłam sobie na trochę chipsów, innych słodkości, czy alkoholu. Dlatego też dość szybko się "zasładzam", ale kruchymi ciastkami zdarzyło mi się po raz pierwszy. Wracając do ciastek - jeśli bym je kupiła, to byłabym bardzo niezadowolona, tym bardziej jeśli miałabym zapłacić za opakowanie 5 zł (wartość paczki składającej się z dwóch opakowań jest wyceniona na 10zł na portalu). Zdecydowanie to nie są moje smaki, choć mój chłopak zajadał aż mu się uszy trzęsły :) On to wszystkie słodkości tak pochłania. W czekoladowych ciastkach wyczuwam dużo kakao, natomiast cytrynowe są takie jakby... zbożowe? Nie wiem, zdecydowanie bardziej preferuję bonitki cytrynowe z biedronki - oj tymi to mogłabym się zajadać ;)
A teraz trochę o wartości odżywczej i o składzie:
wersja cytrynowa
wersja czekoladowa |
i tył z ciasteczek cytrynowych.
Chemie, widzę chemie! :-)
Ciacha! Dziękuję za opinie, ale bym zjadła ;) czekam na kolejną opinie. Obserwuje adriana-ade.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTo ruszaj do sklepu i pałaszuj! ;)
UsuńPozdrawiam i zapraszam częściej ;-)
Pyysznie
OdpowiedzUsuńpoklikasz ? paperlifex33.blogspot.com/2015/07/wishlist_14.html
Już pędzę, by do Cb zajrzeć! ;)
UsuńZ tą nazwą rzeczywiście mniej zachęcają:)
OdpowiedzUsuńZapraszam;) ---> klik, klik
smacznego;* i nie pogniewam się za jednego;)
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Niestety wszystkie już zjedzone,
Usuńale następnym razem jednego Ci zostawię! ;-)
Nie lubię takich ciasteczek. O wiele bardziej przepadam za ciastkami domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńhuabecx.blogspot.com
Wiadomo, że domowe są najlepsze ;-)
UsuńCiasteczka wyglądają przepysznie, jestem bardzo ciekawa, jak smakują :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
musisz wybrać się do sklepu i koniecznie spróbować! ;)
UsuńBardzo ciekawie napisałaś o tych ciasteczkach, też miałam okazję ich próbować. Faktycznie można się nimi zasłodzić, ale ja tak lubię słodycze, że akurat tych ciastek mogłam zjeść sporo;D
OdpowiedzUsuńBonitki cytrynowe? Chyba jeszcze nie jadłam, ale skuszę się skoro tak zachwalasz;D
www.kwietniowaaa.blogspot.com
Bonitki są zdecydowanie mniej słodkie od tych. Dla mnie takie w sam raz na raz :D
UsuńPróbowałam się dostać do tej kampani ale się nie udało :P
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
Bardzo proszę o poklikanie w linki u mnie w poście,bardzo mi na tym zależy. Jeżeli poklikasz napisz,a ja się odwdzięczę.Jak chcesz weź udział w konkursie :)
http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/07/paczka-od-dresslink-stylizacje.html
narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie! Od razu zgłodniałam haha
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga gdzie opisuje moją małą podróż po Chinach:)
nakrancumarzen.blogspot.com